Dzieci często i chętnie opowiadają nieprawdziwe historie, a rodzice są tym zwykle bardzo zaniepokojeni. Tymczasem to normalny etap rozwoju.
Przedszkolaki nie zdają sobie sprawy z tego, że w mijaniu się z prawdą jest coś złego. Ich wyobraźnia jest tak żywa, że często nie odróżniają faktów od fikcji. Trzylatek rzeczywiście widzi potwora pod swoim łóżkiem. Potrafi opisać jego zęby i sierść. Kiedy o nim opowiada, trzeba malca przytulić, a nie zarzucać mu kłamstwo.
Małe dzieci nie umieją opanować swoich chęci. Trzylatek chce mieć auto kuzyna, zabiera je więc po kryjomu do domu i opowiada, że je dostał. Nie nazywajmy go kłamcą. Można powiedzieć miękko: „Jasiu, bardzo byś chciał, żeby to auto było twoje? Ale nie zabiera się innym dzieciom zabawek bez pozwolenia. Ty też nie chciałbyś, żeby ktoś zabrał twoje zabawki, prawda?”.
Sześciolatek wie już, że nie powinien mijać się z prawdą, ale czasem nie może się po prostu powstrzymać. Powody mogą być bardzo różne:
- Pragnienie uniknięcia kary. Kłamstwo pozwala uniknąć kłopotów. Nie pytajmy: „Kto stłukł kubek?”, bo to prowokuje wykręty. Lepiej powiedzieć: „Widzę, że zbiłeś kubek. Pewnie niechcący. Pomóż mi, proszę, posprzątać.”
- Chęć zwrócenia na siebie uwagi lub wywarcia wrażenia. Warto zatem pamiętać o okazywaniu dziecku zainteresowania, na przykład zawsze w ciągu dnia znaleźć pół godziny tylko dla niego. Dziecko może też opowiadać niestworzone historie, żeby inni je podziwiali. Pomyślmy, jak zaaranżować sytuacje, w których poczułoby się ważne.
- Marzenie o tym, żeby zadowolić rodziców. Czasem córka zapytana: „Czy sprzątnęłaś ze stołu?”, odpowie: „Tak!”, by zobaczyć uśmiech mamy. Jeśli się okaże, że na stole nadal jest bałagan, trzeba spokojnie wyjaśnić, że kłamstwo rozczarowuje rodziców bardziej niż nieporządek.
- Uniknięcie cierpienia. Prawda bywa zbyt bolesna. To dlatego dziecko rozwodzących się rodziców opowiada, że tata wyjechał albo został marynarzem.
- Uniknięcie kompromitacji. W przedszkolu lub w szkole dziecko nie zna odpowiedzi na jakieś pytanie i wymyśla ją.
- Potrzeba chronienia bliskich. Kiedy rodzice są w konflikcie i wciągają dziecko w swoje sprawy, może ono kłamać, bo wydaje mu się, że w ten sposób pogodzi mamę z tatą.
- Naśladowanie. Jeśli dziecko słyszy, że rodzice kłamią, powiela ten wzorzec. (Choćby było to niewinne: „Jak zadzwoni Basia, powiedz, że mnie nie ma”).
Jeśli dziecko skłamie i jesteśmy pewni, że zrobiło to świadomie, warto z nim porozmawiać. Zamiast jednak prawić o niegodziwości kłamstwa, lepiej wyjaśnić, dlaczego warto, żeby ludzie mówili prawdę i mogli sobie wzajemnie ufać.
Dzieci rzadko kłamią po to, żeby dokuczyć czy zrobić nam na złość (a jeśli, to raczej w okresie dorastania, kiedy chcą nas sprowokować), nie warto więc się tym za bardzo przejmować. Tym bardziej ,że możemy w ten sposób wzbudzić w nich poczucie winy i wstydu.
Jeśli dziecko często kłamie, warto zastanowić się nad atmosferą w naszym domu i naszymi metodami wychowawczymi. Może jesteśmy zbyt rygorystyczni? Nadmierna krytyka, strofowanie, karanie sprawiają, że dzieci częściej kłamią. Nie znaczy to jednak, że mamy kłamstwa ignorować. Dobrze jest zaznaczyć, że znamy prawdę i chcielibyśmy wiedzieć, dlaczego w tej właśnie sytuacji dziecko skłamało. Warto to przedyskutować i poszukać lepszego rozwiązania na przyszłość.
Kilka rad, co robić, kiedy dziecko skłamie:
- Reaguj spokojnie.
Jeśli nakrzyczysz na dziecko, jeszcze trudniej będzie mu powiedzieć prawdę i przyznać się następnym razem do błędu. - Nie utożsamiaj dziecka z jego zachowaniem.
- Daj dziecku jasno do zrozumienia, że nie akceptujesz jego zachowania, a nie jego samego.
- Nie wymagaj perfekcji.
Nikt nie jest doskonały, a dzieci kłamią czasem, by uniknąć krytyki. Błędy to nic złego – dzięki nim możemy się czegoś nauczyć. - Nagradzaj prawdomówność.
Zwłaszcza jeśli powiedzenie prawdy dużo dziecko kosztuje, np. jeśli wie, że za przyznanie się może je spotkać kara. - Pomóż dziecku zrozumieć, dlaczego minęło się z prawdą.
Zastanówcie się wspólnie, co mogłoby zrobić inaczej w tej sytuacji, zamiast kłamać.. - Staraj się zawsze mówić prawdę.
Dziecko bierze przykład z waszego zachowania, a nie z waszych pouczeń. - Nie osądzaj pochopnie.
Jeśli masz wątpliwości, czy dziecko skłamało, czy powiedziało prawdę – lepiej mu uwierz. Cena (emocjonalna), jaką zapłaci dziecko za niesłuszne posądzenie, będzie o wiele wyższa od tej, jaką zapłacisz ty, przepuszczając kłamstwo. - Jeśli przyłapiesz dziecko na kłamstwie, zapytaj je:
„ Jak myślisz, co powinniśmy teraz zrobić?”. Wspólnie poszukajcie najlepszego rozwiązania.